Pięć i dziewięć - czternaście.

  • Zenon

Pięć i dziewięć - czternaście.

06 August 2022 by Zenon

Inni gracze wokół stołu wstrzymali dech na ten widok, lecz Alec bez śladu podniecenia zażądał piątej karty. Oby tylko okazała się nią siódemka! Mieli teraz w zakładzie trzydzieści gwinei. Rozdający dał Alecowi piątą i ostatnią kartę - szóstkę. Becky spojrzała na nią z przygnębieniem. A więc nie wygrali. Mieli tylko dwadzieścia punktów. Usłyszała jednak, jak jeden z graczy mówi do Aleca: „Niezła robota, sir” i spostrzegła błysk w jego oku, gdy uprzejmie odparł: - Jeszcze zobaczymy. - Myślałam, że musimy mieć dwadzieścia jeden punktów - szepnęła. - Tak, ale dwadzieścia bije wszystko prócz dwudziestu jeden. - Och! Gdy przyszła kolej na innych, niektórzy uzyskali mniej punktów niż Alec, inni znów mieli ich więcej - określano to, jak Becky szybko się dowiedziała, słowem „wybuch” - i tym rozdający natychmiast zabierał postawione sztony. Wreszcie, w ostatniej turze, rozdający odkrył swoją, leżącą grzbietem do góry kartę, dziesiątkę, co dawało mu w sumie osiemnaście punktów. Musiał teraz wypłacić równe udziały każdemu z tych, którzy mieli punktów dziewiętnaście, a ponieważ Alec ze swoimi dwudziestoma punktami wygrał, otrzymywał podwójną liczbę sztonów. - Dobre zagranie, milordzie - mruknął rozdający, popychając ku niemu dwa zielone sztony i dwa czerwone. Becky patrzyła na niego oszołomiona. - Wygrałeś sześćdziesiąt funtów! Uśmiechnął się dyskretnie. Becky zrozumiała, że Alec cieszy się ogromnie, lecz nie okazuje tego, jak przystało prawdziwemu graczowi. - Podoba mi się to - wyszeptała, sadowiąc mu się wygodniej na kolanach. - Każdy lubi wygrywać. Mówią, że wygrana działa jak afrodyzjak - wymruczał jej prosto w ucho. - Jak co? - spytała naiwnie. Parsknął przyciszonym śmiechem. - Wyjaśnię ci później. Rozdający zgarnął wszystkie karty i wsunął je pod spód talii. - Czy nie powinien ich potasować? - spytała, lecz Alec tylko trącił ją nosem w szyję. - Nie, dopóki ktoś nie uzyska dwudziestu jeden punktów. Podobają mi się twoje - włosy - wymruczał, a jego ciepły oddech owionął jej ucho. - Są takie ładne. - Becky za pomocą dwóch grzebieni upięła fryzurę z tyłu głowy, a na kark zwisało jej kilka niesfornych pukli. Alec powiódł po nich ustami, gdy kilku graczy wstało od stołu, a inni zajmowali ich miejsca. Becky zerknęła na nich nerwowo. - Wyglądasz tak niewinnie w różowym - ciągnął Alec - że aż mnie bierze chęć, żeby cię sprowadzić z drogi cnoty, lubię twój kark. - Przestań! - syknęła. - Musisz się skoncentrować. - Jesteś moją muzą, cherie. Dajesz mi natchnienie. - Ile są warte te zielone sztony? - Dwadzieścia pięć funtów. - Przy tych słowach dotknął lekko palcami jednego z nich. A więc stawka była dużo wyższa niż za pierwszym razem. Becky stwierdziła, że musi zaufać Alecowi. Starszy pan znów rozdał po dwie karty wszystkim siedmiu graczom, pozostawiając sobie odkrytą czwórkę i jedną zakrytą kartę. Alecowi dostała się para siódemek, w którą wpatrywał się intensywnie. - Czy jesteś przesądna? - Trochę. - W takim razie daj mi całusa na szczęście. - Nadstawił policzek. Uśmiechnęła się i zrobiła to, o co prosił. Alec z wolna położył kolejny zielony szton w „skrzynce” i dwukrotnie puknął w stół. Patrzył przy tym na rozdającego karty z leniwą nonszalancją, lecz Becky, która siedziała mu na kolanach, czuła łomot jego serca. Wokół stołu rozległy się okrzyki zdumienia, gdy trzecia siódemka padła na zielony welwet. - Niebywałe! - Niech mnie licho! - Nie widziałem czegoś takiego od miesięcy! Alec odetchnął głęboko. - Trzy siódemki! Dwadzieścia jeden! - krzyknęła Becky.

Posted in: Bez kategorii Tagged: rolnik szuka zony, pierwsza miłość news, pomysły na spędzanie wolnego czasu,

Najczęściej czytane:

- Dopilnuj, by markiz to otrzymał - powiedziała, włożyła list do koperty, zakleiła i zaadresowała do Lysandra. Poczuła się znacznie lepiej. Wyjadą z tej dziury w południe i już na wieczór znajdą się w domu. To co, że markiz nie spełnił jej oczekiwań, nie on jeden na świecie! Przecież jest ładna, dobrze zabezpieczona na przyszłość, a w morzu pływa jeszcze mnóstwo ryb. Wymyślą z Markiem jakąś banalną historyjkę dla ojca i nikt się nie dowie, jak głęboko ją tu poniżono. ... [Read more...]

goście. Spodziewamy się ich dopiero o siódmej.

R S Zamknęła drzwi i Willow nie miała nawet okazji przyjrzeć się olbrzymiemu holowi udekorowanemu perskimi dywanami, ... [Read more...]

ucić zachowaniu panny Stoneham, sprzeczka zaś z pewnością nie wynikła z jej winy. Niechętnie jednak krytykował Orianę, chociaż ogarnęła go irytacja, że postawiła go w takiej niezręcznej sytuacji. ...

Oriana widocznie doszła do podobnego wniosku, bo uśmiechnęła się i powiedziała z wdziękiem: - Och, nie chciałam urazić panny Stoneham. Podwładni potrafią być tacy drażliwi na swoim punkcie, zdaję sobie z tego sprawę. Jestem pewna, że nie zachęcała celowo mojego brata. Biedny Mark, powiem mu, że mi się naraził i powinien odtąd zaprzestać jakichkolwiek żartów z panną Stoneham. - Udało się jej wywołać wrażenie, iż Clemency niepotrzebnie robi tyle zamieszania. - Będę wdzięczny, jeśli tak uczynisz - odparł Lysander z widoczną ulgą. Odprężony, podniósł jej dłoń i ucałował. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.pizzeria.bialystok.pl

WordPress Theme by ThemeTaste